Hanna Kloczkowska

Opinie pacjentów

Polecam profesjonalne doradztwo miła obsługa

Ewa

Poznaj inną historię

HISTORIA PRZYBIERANIA NA MASIE

Przybieranie na masie to sztuka nie mniej żmudna, niż redukcja. Bardzo często na efekty trzeba czekać dłużej, każde ominięcie posiłku czy większy stres odbija się na co miesięcznym ważeniu, co może przekładać się na malejącą motywację.

czytaj więcej

WYPRACOWANA SYLWETKA NIE TYLKO NA LATO

  • Jarek
  • 9 kg w 2,5 miesiąca
  • Mężczyzna

Zmiana stylu pracy z aktywnej na siedzącą, fast foody z kolegami w porze lunchu, stresujący i nieregularny tryb życia sprawiąją, że po takich kilku miesiącach zaczynamy czuć się ociężali, zaspani, mieć mniej energii, a na niedomiar złego, zaczyna cierpieć na tym również nasza sylwetka i psychika.

Jak zwykle, podstawy zmiany stylu życia rozbijają się o wdrożenie zmian do dotychczasowych przyzwyczajeń, czyli po pierwsze - uregulowanie godzin posiłków, po drugie - wprowadzenie większej ilości warzyw, owoców i wody, zadbanie o dobrą jakość spożywanych produktów, po trzecie - włączenie ulubionej i regularnej aktywności fizycznej.

Efekty tych zmian możemy dzisiaj podziwiać u Pana Jarka :)

Pan Jarek był zdrowym, młodym mężczyzą o prawidłowej masie ciała. W ostatnim czasie zmienił charakter pracy z formy bardziej aktywnej na tę za biurkiem. Zaczęło się również okazjonalne zamawianie jedzenia w ramach lunchu z kolegami oraz spożywanie gotowych dań. Tygodnie mijały, aż po pewnym czasie Pacjent zauważył kształtowanie się delikatnych fałdek w okolicy brzucha. Postanowił temu przeciwdziałać i zaczął podejmować spontaniczną aktywność fizyczną w postaci joggingu kilka razy w tygodniu, a w międzyczasie rozpoczęliśmy współpracę w celu poprawy nawyków żywieniowych i wdrożenia procesu redukcji tkanki tłuszczowej.

Po pierwszym miesiącu spadek masy ciała wynosił 4 kg. Do diety dodaliśmy odżywki białkowe, aby zaoszczędzić jak najwięcej tkanki mięśniowej, tym bardziej, że Pan Jarek zaczął zwiększać czas trwania treningu.

Minęły kolejne 4 tygodnie, waga wskazała 2 kg mniej, z czego prawie cała redukcja poszła kosztem tkanki tłuszczowej ?

Obecnie Panu Jarkowi udało się jeszcze spalić kolejne 3 kg. Jesteśmy teraz na etapie stabilizacji.

Sylwetka wyraźnie się poprawiła, Pacjent ma dużo energii, już samodzielnie bilansuje posiłki, od czasu do czasu pozwalając sobie na piwko, grilla czy fast foody, ale nie objadając się i zawsze mając świadomość, że następnego dnia wróci do swojego regularnego trybu życia, czyli zrównoważonej diety oraz aktywności fizycznej.

I morał z tego jest taki, że chodzi o zaakceptowanie wdrożonych zmian i zwiększenie świadomości potrzeb własnego ciała, bez rezygnowania z dobrego jedzenia czy spotkań towarzyskich :)

Zachęcam również do zapoznania się ze zdaniem Pana Jarka, podsumowającym naszą współpracę :)

moja-poradnia/historie-sukcesu
POKAŻ